no to sobie zrobiliśmy weekend bez nudy. zaczęło się już w piątek rano. rano kiedy podjechaliśmy K.R.O.W.Ą. na stację BP by ją napoić. no napoiła się, a jak dzięki mojej nieuwadze do zbiornika trafiło PB95 zamiast ON. skończyło się na holowaniu, czyszczeniu układu krążenia i wymianie filtru paliwa. trudne miłego początki.
ale miało być o weekendzie bez nudy więc nie zanudzam tu o problemach.
na zdjęciach powyżej to Kopiec Bonapartego sypany na 39. rocznicę urodzin Napoleona Bonapartego znajduje się tuż przy szpitalu przy Unii Lubelskiej obok lądowiska helikopterów.
piątek to weekendu początek. dzień ten w większej części spędziłem w okolicy szpitala na Unii Lubelskiej, to stąd pochodzi zdjęcie kopca, śmigłowca LPRu, gołębia i ... innych.
tu na zdjęciu udało mi się uchwycić gadające gołębie. czy to para czy nie? nie wiem. pod pióra im nie zaglądałem :). obserwując to iglaste drzewo natrafiłem jeszcze na widok przylatującego w niewiadomym celu do jego szyszek, igieł i gałęzi jakiegoś bzyka i to nie jednego. kilka ich latało jednak tylko ten [ta?] nieborak załapał się na fotkę:
dzionek to piękny był zaczął się słońcem i się nim skończył.
dosyć fajnie wyglądały na tle nieba małe muszki czy coś w tym kształcie latające między gałązkami drzewa. zawsze fascynująco się prezentują latając w pewnej nienazwanej formacji
piątek zakończył się szybkim i krótkim sprawdzeniem rowerów które zimę przestały na strychu. sezon rowerowy trzeba rozpocząć bo pogoda pozwala na ... to właśnie. :)
więcej zdjęć rowerków znajdziecie na:
ale miało być o weekendzie bez nudy więc nie zanudzam tu o problemach.
na zdjęciach powyżej to Kopiec Bonapartego sypany na 39. rocznicę urodzin Napoleona Bonapartego znajduje się tuż przy szpitalu przy Unii Lubelskiej obok lądowiska helikopterów.piątek to weekendu początek. dzień ten w większej części spędziłem w okolicy szpitala na Unii Lubelskiej, to stąd pochodzi zdjęcie kopca, śmigłowca LPRu, gołębia i ... innych.
tu na zdjęciu udało mi się uchwycić gadające gołębie. czy to para czy nie? nie wiem. pod pióra im nie zaglądałem :). obserwując to iglaste drzewo natrafiłem jeszcze na widok przylatującego w niewiadomym celu do jego szyszek, igieł i gałęzi jakiegoś bzyka i to nie jednego. kilka ich latało jednak tylko ten [ta?] nieborak załapał się na fotkę:
dzionek to piękny był zaczął się słońcem i się nim skończył.
dosyć fajnie wyglądały na tle nieba małe muszki czy coś w tym kształcie latające między gałązkami drzewa. zawsze fascynująco się prezentują latając w pewnej nienazwanej formacji
piątek zakończył się szybkim i krótkim sprawdzeniem rowerów które zimę przestały na strychu. sezon rowerowy trzeba rozpocząć bo pogoda pozwala na ... to właśnie. :)
więcej zdjęć rowerków znajdziecie na:
