wiewiór...ka?
kiedy nas zobaczyła szczególnie tego z aparatem ... zbiegła gdzieś między groby.
zbiegła ale niedaleko :). na pobliskie drzewo.
zobaczyłem ją po pewnym czasie dopiero. i muszę powiedzieć że ... dawno nie widziałem wiewiórki na Cmentarzu Centralnym. ogólnie to szedłem z chęcią upolowania tego rudego stworka. i udało się.
wiewiór...ka zrobiła mi nawet fajna niespodziankę. kiedy siedziała prawie nade mną [zdjęcie powyżej i poniżej] zaczęła fajnie gadać. jakby miała chęć opierdzielenia mnie że przecież nie jest osobą publiczną że ma prawo do intymności :). gadała zajebiście przy okazji skacząc na tej gałęzi.
fajne spotkanie z fajnym zwierzakiem. tylko oświetlenie momentami kiepskie :). są też inne fajne zdjęcia ale te fajniejsze zamieszczę za czas jakiś. wiewiór...ka na nich jest hmmm poukrywana za liśćmi i gałęziami :).
zobaczycie.
Muszę przyznać, że stwór wyszedł rewelacyjnie...i tu wcale się nie podlizuje :P
OdpowiedzUsuńteż jestem z wiewióra zadowolony :). i tu też wcale bez lizusostwa.
OdpowiedzUsuńpo prostu od czasu do czasu podobają mi się moje zdjęcia.