jest takie miejsce pomiędzy tymi dwiema arteriami pełne ogródków działkowych. pełne warzyw i owoców, roślin ozdobnych i innych.

ma swoje uroki. każdy znajdzie tu coś dla siebie.


ja o ile szanowna właścicielka owej działki nie znajdzie mi jakiegoś zatrudnienia szukam obiektów na których mógłbym ćwiczyć swoje umiejętności związane z fotografią przyrody.



jak rzadko wybrałem nie podróż rowerem, nie przejażdżkę samochodem - wybrałem [i trochę żałuję] komunikację miejską.
podróż dzięki reklamom które uniemożliwiają podziwianie walorów mojego miasta nie należała do przyjemnych - czułem sie taki ... zamknięty. jednak najgorsza przyjemnością była podróż z Wyszyńskiego autobusem 52 do miejsca docelowego ulicy Marynarskiej. dobił mnie zapach uryny. zapach który mimo otwartych okien nie pozwalał o sobie zapomnieć.
wiem są to wyjątki jednak ... następnym razem wybiorę pominięte tego dnia inne środki lokomocji.
0 komentarze:
Prześlij komentarz