Konstale ...N to historyczne już tramwaje szczecińskie. Dzięki prezentacji Swinga mieliśmy okazję zapoznać się trochę z taborem szynowym który jeździł i jeździ w mieście.
Stały sobie tak wystawione z dala od najnowszego nabytku. Dwa sobie stały. Każdy mógł do nich wejść i posiedzieć, powspominać czy też zająć miejsce motorniczego. Nie jestem miłośnikiem starych tramwai ale robią swoim wyglądem jak i wiekiem niezłe wrażenie. Tym bardziej że za małego się jeździło takimi środkami komunikacji, strasznie piszczących na zakrętach.
Wyglądają wspaniale. Zewnątrz jak i zewnątrz - swoim wyglądem pokazują z jakim sercem podeszli do nich dbający o nie ludzie. Zadbane wychuchane z ... duszą. Najbardziej zadowoleni zaraz po dziadkach z wizyty w tym miejscu byli chyba najmłodsi, którzy mieli możliwość zobaczenia czegoś takiego jak i usiąść czy też stanąć za "sterami" Konstalowskich maszyn.
Pokazano mieszkańcom i udostępniono dwa modele tramwai. Są to modele N [numer boczny 167] i 4N [numer boczny 216n]. Konstal N – oznaczenie tramwaju wytwarzanego w latach 1948-1956 przez zakłady Konstal w Chorzowie oraz Stocznię Gdańską nr 3 i Sanocką Fabrykę Wagonów "Sanowag". Wersja wąskotorowa 2N produkowana była w latach 1950-1956. Wersje doczepne (wagony bez silnika) oznaczane są ND lub 2ND. Konstal N to pierwszy tramwaj wyprodukowany w Polsce po II wojnie światowej. 4N to dwukierunkowy, jednoczłonowy wagon silnikowy, wyposażony w czworo dwuskrzydłowych odsuwanych drzwi.
Konstal 4N to oznaczenie tramwaju wytwarzanego w latach 1956-1962 przez zakłady Konstal w Chorzowie. Wersje doczepne (wagony bez silnika) oznaczane są 4ND lub 5ND. Tramwaj 4N jest rozwojową wersją typu N. W stosunku do poprzednika wprowadzono dwuskrzydłowe drzwi, wydłużono pudło wagonu w dół, zakrywając częściowo podwozie i stopnie wejściowe, zmieniono układ siedzeń i wprowadzono nowe rozwiązania układu hamulcowego.
Kurcze muszę przyznać że troszkę się pogubiłem w trakcie robienia zdjęć i pierwszy Konstel N ma tylko kilka ujęć z zewnątrz. Mimo iż byłem w jego środku zapomniałem zrobić kilku ujęć. Może to dla tego że w jego środku było masę podekscytowanych w części ludzi. Całe szczęście że w drugim wagonie 4N nie zapomniałem do czego służy to urządzenie trzymane w ręku :). Wnętrze naprawdę fotogeniczne i miłe dla oka. Oto ono:
Jak sięgnę pamięcią zawsze podobało mi się jak motorniczy hamował tramwajem przy dojeżdżaniu do przystanku. Słychać było podczas zatrzymania charakterystyczny dźwięk zapadki na hamulcu. Jeszcze fajniejszym efektem było jego zwalnianie - trzeba było uważać żeby nie stracić palców jak się zwalniało ten zaciągnięty hamulec.
Pamiętacie te drewniane siedziska? A pamiętacie jakie były ... gorące zimą, choć w tramwaju było niezbyt ciepło. I ta ręczna wycieraczka szyby przedniej. Oj to były czasy. Zawsze lubiłem stać za prowadzącym, była tam założona poręcz by nikt z pasażerów się o Niego [motorniczego nie ocierał].
Stare dobre czasy. I stary poczciwy Konstal 4N
Wizyty w zajezdni C.D.:
http://demolekowo.blogspot.com/2010/11/konstele-serii-105.html
Super Tego szukałem!
OdpowiedzUsuń